wtorek, 25 grudnia 2012

Wigilijna Noc

                     "Patrzę w Żłóbek...Mogę z Tobą,Wielki Boże,
                      który dla mnie stałeś się tak rozbrajająco Maleńki,
                      zrobić, co zechcę...Nie bój się,Dzieciątko Boże...
                       Na taką miłość jaką Ty masz dla mnie,nawet moje liche serce
                                                      może odpowiedzieć tylko miłością.
                       Jeszcze nie wiem,co z Tobą i dla Ciebie zrobię,
                       pomyślę...Ale wiem jedno,że będę dziękował
                                                      za moje urodzenie,
                                                      bo mogłem poznać Ciebie...
                       I mogłem zrozumieć,żeś Ty urodził się dla mnie...
                        Miłość za miłość.Powiedz,czego chcesz ode mnie,
                       pragnę uczynić wszystko,czego zażądasz...
                       Na razie przyciskam swoje czoło do Twoich maleńkich
                                                      Boskich rączek i nóżek,i pragnę
                                                      tak trwać przy Twoim Żłóbku w niemej adoracji.
                       Nie bój się,Maleńki Boże,masz mnie całego...
                        Rozbroiłeś mnie i zdobyłeś Rzeczywistością Twego
                                                      ludzkiego Narodzenia,
                                                      potęgą Twojej bezbronności,
                                                       wielkością Twego uniżenia się
                                                      aż do postaci Niemowlęcia!
                        Miłością,która przekracza wszelkie pojęcie!... 
                                                                                                                  kardynał Stefan Wyszyński

                                                       I moje samotne,ale jakże piękne...

 Wszystkim czytelnikom mojego bloga...

czwartek, 20 grudnia 2012

"Pokochajmy na nowo małe sklepiki"


Większość z Was z pewnością teraz pomyśli,że postradałam zmysły bo gdzie indziej jak nie w dużym supermarkecie dostaniesz wszystko i to pod jedną chmurką.
O!Przepraszam.
Pod jednym dachem.
Będąc na obczyźnie zaczyna mi pomału brakować sklepiku"na górce",do którego można było iść w każdej chwili po jakąś zapomnianą rzecz.

piątek, 14 grudnia 2012

"Sultans of Swings"

Zawsze gdy słuchamy jakiś kawałków"Dire Straits"brat pyta mnie o nazwę zespołu.
Co znaczy?
Więc tłumaczę:
dire-zgubny,skrajny
straits-cieśnina
Tak że możemy powiedzieć:I`m in dire straits-co oznacza:Znajduję się w ciężkich tarapatach.
Widocznie ci młodzi ludzie w 1977r.gdy zakładali zespół byli w tarapatach?
I tak też było!

sobota, 8 grudnia 2012

"Driving home for christmas"

Tak,ilu z nas jedzie do ukochanego domu na święta,do swojej rodziny.
Świat stał się tak mały,że w ciągu paru godzin możesz znaleźć się na drugim końcu świata,tam założyć rodzinę,pracować lub spędzać miłe wakacje,ale zawsze znajdzie się chwila,taki dzień,który każe Ci wrócić do rodzinnego kraju,do rodzinnego domu,usiąść z rodziną do wspólnego posiłku i podzielić się opłatkiem(Polska tradycja).

niedziela, 2 grudnia 2012

Jagnięcina z migdałami

  • 1i1/4 kg. jagnięciny na gulasz pokrojonej w kostkę
  • 40 dag.śliwek bez pestek
  • 10 dag.obranych migdałów
  • 2 duże cebule
  • kawałek kory cynamonu
  • łyżeczka cynamonu mielonego
  • 3 łyżki miodu
  • 1/2 łyżeczki kurkumy
  • 3 łyżki oleju
  • sól,pieprz

poniedziałek, 26 listopada 2012

"Faust"

Na pewno czujecie się zdezorientowani dlaczego piszę,że muzykę napisał niejaki książe a zaraz potem dołańczam kawałek opery Gounoda.
Otóż książe Radziwił jako pierwszy skomponował muzykę do dramatu Goethego i jako pierwszy wystawił całą operę. 
Ale opera jest znana pod nazwiskiem Gounoda?
Otóż Jules Barbier i Michael Carre napisali libretto oparte na pierwszej części dramatu,a wspomniany wyżej muzyk skomponował muzykę.
Niestety kiedy wystawiono po raz pierwszy operę nie zdobyła ona takiego aplauzu jakiego się spodziewano,ponieważ gmach,w którym wystawiano sztukę miał małą widownię.
Potem utwór trochę poprawiono,przerobiono i niestety i tym razem nie odniósł sukcesu.
Dopiero wydawca Antoine Choudens,który wykupił prawa do wystawienia tej sztuki poprawił ją jeszcze raz wprowadzając w miejsce kwestii mówionych recytatywy*i wreszcie odniósł sukces na turnee w Niemczech,Belgii,Włoszech,Anglii.
A dopiero w 1869r.do aktu V dodano balet.
Dodajmy jeszcze,że opera jest w języku francuskim.
*recytatywy-pośredni rodzaj między deklamacją a pieśnią oparta na akompaniamencie akordowym,występuje w operach,oratorium,kantatach i pasji.
Ale nie chciałabym rozpisywać się o tej operze ponownie,a chciałam tylko wspomnieć o pewnym śpiewaku, gdyż jego piosenka właśnie z tej opery obiła mi się o uszy i nie daje o sobie zapomnieć.
Helmut Lotti ur.22 października 1969 roku.Belgijski piosenkarz i autor piosenek.
Zaczynał swoją karierę jako naśladowca Elvisa Presleya,był nawet określany jako nowy Elvis,ale w 1995 roku zmienił swój wizerunek i zaczął śpiewać muzykę poważną i ludową.

Sprzedał ponad 13 mln. płyt i otrzymał już 80 platynowych i 70 złotych płyt.
Bardzo przypadła mi do gustu jego piosenka"Gloire Immortelle".

Gloire immortelle de nos aieux              
Et sous ton aile, soldats vainqueurs
Dirige nos pas, enflamme nos coeurs

Vers nos foyers hâtons le pas,
on nous attend, la paix est faite
Plus de soupirs, ne tardons pas.
Vers nos foyers hâtons le pas
Notre pays nous tend le bras,
I´am amour nous rit, I´amour nous fęte
Et plus d`un coer frémit tout bas,

                                             frémit tout bas
au souvenir au souvenir
de nos combats I`amour nous fęte
Et plus d`un coer frémit tout bas,

                                             frémit tout bas
au souvenir de nos combats hâtons le pas!

Gloire immortelle de nos aieux
Sois nous fidéle, mourons comme eux
Et sous ton aile, soldats vainqueurs
Dirige nos pas, enflamme nos coeurs

Notre pays nous tend le bras
I´amour nous rit, I´amour nous féte
Et plus d`un coer frémit tout bas,

                                                      frémit tout bas
au souvenir au souvenir
de nos combats I`amour nous fęte
Et plus d`un coer frémit tout bas,

                                                      frémit tout bas
au souvenir de nos combats hâtons le pas!

Gloire immortelle de nos aieux
Sois nous fidéle, mourons comme eux
Et sous ton aile, soldats vainqueurs
Dirige nos pas, enflamme nos coeurs


Niestety nie znam francuskiego więc tylko tak ogólnie mogę powiedzieć,że jest to pieśń żołnierzy powracających z wojny,spieszących do swych domów.
Nieśmiertelna chwała tym,którzy zgineli,a zwycięzcy żołnierze powrócą do wiosek i domów i będzie śmiech, i świętowanie,i niejedno serce ucieszy się z ich powrotu. 
http://www.youtube.com/watch?v=icHOfM1ihSU -jeśli nie możesz odtworzyć

środa, 21 listopada 2012

Nie tylko na upalne dni...

Chłodniki najczęściej robimy na letnie dni-kto lubi ciepłą zupę gdy z nieba leje się żar.
Ja zupę z buraczków zawsze jadam jako potrawę ciepłą(wtedy nie dodajemy ogórka) lub chłodnik(z ogórkiem).
  • 4-5 młodych buraczków
  • pęczek młodej włoszczyzny
  • 3 szklanki kefiru lub jogurtu naturalnego
  • 1/2 szklanki kwaśnej śmietany
  • ogórek
  • posiekany koperek
  • posiekany szczypiorek
  • 2 jajka na twardo
  • 2 ząbki czosnku
  • sól,pieprz

niedziela, 18 listopada 2012

"Faust"(1)

A dziś coś zupełnie innego,coś z innej beczki.
Muzyka rozrywkowa-jak ją nazywamy-daje nam pomyśleć czasami nad słowami piosenek,co też autor miał na myśli pisząc to co napisał.
A muzyka operowa?
To dopiero wezwanie dla tych,którzy mają dużą wyobraźnię.
I jeszcze coś.Jak mówił Richard Gere w"Pretty woman"operę albo pokochasz albo znienawidzisz.
Tak więc najpierw poczytajmy:
Najpierw zapoznajmy się z autorem dramatu i "krótkim" streszczeniem.
Jonathan Wolfgang von Goethe(1749-1832)najwybitniejszy niemiecki poeta,przedstawiciel estetyki klasycznej(klasyka weimarska).Był wybitnym myślicielem i uczonym,znawcą sztuki.Studiował w Lipsku gdzie w najsłynniejszej i najstarszej jadłodajni"Piwnicy Auerbacha"usłyszał historię o dr.Johannie Georgu Faust.Legendarny doktor,bezbożnik,który podpisuje pakt z diabłem ponieważ chce posiąść kobietę staje się nagle w umyśle Wolfganga główną postacią jego dramatu.
W 1773-74 rozpoczyna pracę nad pierwszą częścią,którą kończy w 1794 za namową innego wybitnego poety Friderica Schillera.

środa, 7 listopada 2012

"Get lucky"

Mark Knopfler urodzony 12 sierpnia 1949r.w Glasgow,syn żydowskiego architekta i Angielki.
Brytyjski(świetny)gitarzysta,kompozytor i wokalista,ale zanim zaczął swoją karierę muzyczną pracował jako wykładowca i dziennikarz.
Jest magistrem anglistyki,a także otrzymał trzy doktoraty muzyczne honoris causa.
Ciekawostka:mimo swojej leworęczności na gitarze gra prawą ręką i wcale nie używa kostki do gry na swoim instrumencie i...jeden z dinozaurów nosi jego imię- Masiakasaurus knopfleri.
Mark lubi grać na elektrycznych gitarach,a odmiana gitary Fender Stratocaster jest sygnowana jego podpisem,współpracuje również z firmą Pensa.
Jest nie tylko znany jako lider "Dire Straits",ale także pracował z Chatem Atkinsem,Erickiem Claptonem,Tiną Turner,Bobem Dylanem,B.B.Kingiem,Philem Colinsem ,Stingiem.
Oprócz tego Mark sprzedał ponad 100 mln.płyt.

poniedziałek, 5 listopada 2012

Ale święto...

Pamiętam jak zaskoczyły mnie ognie sztuczne 5 listopada.



Co się dzieje?Strzelają w koło i...o co tyle huku?
Czy to angielski "Nowy Rok"???
Nie,to "Noc Guya Fawkesa","Noc Ognisk".
A oto pewien fakt historyczny Anglii.

sobota, 3 listopada 2012

Zapiekane z serem

Masz za dużo pomidorów lub kupiłaś za dużo i boisz się,że się zepsują.
Nie ma problemu!

GNOCCHI ZAPIEKANE Z SZYNKĄ PARMEŃSKĄ I POMIDORAMI:
  • 50 dag pomidorów
  • 40 dag gnocchi(mogą być kopytka)
  • cebula
  • 15 dag surowej,wędzonej szynki(nie koniecznie musi być permeńska)
  • 2 ząbki czosnku
  • garść liści bazylii
  • 10 dag mozzarelli(lub innego dobrze topiącego się sera)
  • sól,pieprz,oliwa 

Ale kurczak!!!

Kiedyś kupiłam kurczaka-bo w promocyjnej cenie-i co tu teraz z nim zrobić.
Pomyślałam,że skoro łososia piekę z warzywami i jest super to to samo zrobię z kurczakiem.
I na "oko"pokroiłam paprykę czerwoną,zieloną,żółtą,a nawet i słodką,dorzuciłam do tego pokrojoną cukinię,marchewkę i pietruszke korzeń.
Wnętrze kurczaka nafaszerowałam rozmarynem(może być też inne świeże zioło z ogródka)i połówką cytryny.
Wszystko to wrzuciłam do formy polewając sokiem z cytryny i olejem.
A teraz czas do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na 1,5 godzinki.

poniedziałek, 29 października 2012

"Powrócisz tu"

Poprzedni utwór pewno wprowadził Was w melancholijny nastrój.
Smutny i trochę jesienny,"mgielny". 
Tamta piosenka wedłóg mnie zawierała pewną tzw.symbolikę słowną(jeśli można tak to nazwać).
Następny utwór bezpośrednio mówi o powrocie do kraju.
Nasza polska piosenkarka napewno znana wielu rodakom nie tylko tym starszym nagrała w 1967 piosenkę "Powrócisz tu"
Irena Santor,o której mowa,solistka zespołu "Mazowsze",laureatka międzynarodowych festiwali piosenkarskich.
Uczestniczyła w wielu festiwalach zagranicznych,koncertowała w wielu krajach Europy,Azji,Ameryki i Australii.

poniedziałek, 22 października 2012

"Brothers in arms"

Pamiętam,jak przyjechałam do Anglii niespełna 4 lata temu.Byłam sama.
Żadnych przyjaciół,znajomych,tylko praca i dom.
Muzyka towarzyszy mi w różnych sytuacjach,a nawet pomaga.
To czego będę słuchać przez następne pare dni lub nawet miesięcy zależy od tego jak się czuję i jakie słowa chciałabym usłyszeć.
Pamiętam kiedy zaczełam chodzić do szkoły i " kochałam się" w Michaelu Jacksonie,niestety brat miał"mocniejsze"głośniki i zagłuszał wszystko muzyką"Dire Straits".
I wyobraźcie sobie,że po latach nienawiści do tego zespołu sięgnełam po ich piosenke"Brothers in Arms".
Tego właśnie mi było trzeba w tamtym czasie.
W chwili gdy tęskniłam,gdy potrzebowałam dobrego słowa.

czwartek, 11 października 2012

Październik

Już od jedenastu dni w kościołach i sądzę,że także w domach modlimy się na paciorkach różańca,polecając w modlitwach swoje troski,kłopoty,polecamy bliskich.

poniedziałek, 8 października 2012

PEWNA HISTORIA

Szukałam oczami naszego starego domku zabaw,a ujrzałam ... pałacyk.
Zza drzew ujrzałam białe ściany domu wtulone w stare krzaki róż niczym w mięciutką   kołderkę.Wielkie,niebieskie okiennice były pootwierane na oścież i w każdym oknie można było dostrzec białą firankę.Kolumienki przy drzwiach podtrzymujęce mały daszek otulone były bluszczem,a z daszku zwisały pędy glicynii.Po prawej stronie od drzwi usytuowana była weranda,gdzie stał stół okryty kremowym,długim obrusem,a na stole stała porcelanowa zastawa.W dużych białych donicach naokoło werandy wyglądały kolorowe oczka bratkòw. Obok płotu stały tuje niczym żołnierze stojący w szeregach.

poniedziałek, 1 października 2012

piątek, 28 września 2012

I po wakacjach

I skończyło się codzienne wstawanie w porze popołudniowej,bardzo długie siedzenie przy kubku kawy i długie śniadania.
Leżenie na piaszczystej plaży...

piątek, 21 września 2012

Nie było tak źle

Na początku wydawało nam się,że te wakacje będą koszmarem.
Dom zamówiony przez "internet"był ładny,ale z małymi mankamentami no i trochę zmiejszyliśmy cenę za pobyt w nim.
Mieliśmy ładny taras gdzie jedliśmy śniadania i pokoje...

środa, 19 września 2012

PEWNA HISTORIA

Na chwilę babcia przerwała i zapatrzyła się w dal.Usiadła wygodniej w fotelu wtulając się w miękkie poduszki i ręką sięgła po ziołową herbatkę stojącą na stoliczku obok małej lampki ze śmiesznie posklejanego,kolorowego bristolu.
Upiła łyczek i z błogim uśmiechem podąrzyła w przeszłość do swoich młodzieńczych,pięknych lat.
Przymknęła oczy i lekko westchneła.
-Babciu!Dobrze się czujesz?
-Ależ oczywiście moje dziecko.Nie czułam się tak wspaniale od śmierci waszego dziadka.
 Wspaniałe wspomnienia.Niezapomniane czasy.Cieszę się,że mogę je komuś opowiedzieć.-babcia znowu przymknęła oczy,ale nagle je otwarła jakby coś sobie przypomniała.-Pamiętacie fotografie,które pokazywaliście mi wczoraj?
 Na strychu w starej szafie powinno leżeć pare albumów.Dziadek bardzo lubił fotografować.
-Ta stara szafa z twoimi sukniami i...!!!
-Tak!?

wtorek, 18 września 2012

Cóż za wspaniałe wakacje!!!

Przepraszam Was za dłuższą nieobecność,ale wakacje...
Odcięcie od telefonu,laptopa,internetu.
Tylko piaszczysta plaża i...plaża i...

czwartek, 30 sierpnia 2012

Piękny wieczór,ładny księżyc w pełni tylko tak zimno.
Pocieszam się myślą,że to nie potrwa długo bo za trzy dni będę w cieplejszym miejscu.Czasami żałuję,że wybrałam tak wietrzny kraj jako miejsce zamieszkania...,ale jeszcze nie postawiło się kropki nad i.
W Anglii paraolimpiada.
Warto popatrzeć jak kalecy sportowcy walczą ze swoimi słabościami i pokazują nam,że oni też żyją na tym świecie i nie są gorsi.

sobota, 25 sierpnia 2012

PYSZNIE

                                                                "Trzeba ukochać życie,aby je dobrze przeżyć
                                                                  -ukochać je nie tylko w wielkich porywach
                                                                                i szczytnych uniesieniach,
                                                                                ale w powszednim wysiłku
                                                                                   i codziennym mozole."
                                                                                                             H.Bordeaux

Tak,tak.

A najbardziej ukochać nasze porządki,ścieranie kurzy,wycieranie podłogi,prasowanie itp.
Ale są też i przyjemności jak chodżby pieczenie.
Może nie wszyscy lubią zaglądać do kuchni (tak jak ja),ale jest mi strasznie miło gdy ktoś powie,że bardzo mu smakowało i prosi o jeszcze.
Dziś na przykład upiekłam ciasto,które nie myślałam,że kiedykolwiek zjem,ale...zawsze trzeba spróbować.

czwartek, 23 sierpnia 2012

OGRODY

"Pamiętajcie o ogrodach
Przecież stamtąd przyszliście
W żar epoki użyczą wam chłodu
Tylko drzewa,tylko liście."
Jonasz Kofta

Tęsknię za tym ogrodem.Zawsze pełno pracy,skończyło się plewić ten kącik i zaraz biegłaś do następnego.
Wiecznie niekończąca się praca,którą kochałam...i kocham nadal.

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

ROZWAŻANIE:

W 2006 roku John O`Sullivan brytyjski konserwatywny komentator polityczny i publicysta napisał ciekawą książkę(kto lubi historię współczesną-polecam)
" Oni zmienili świat  
   Prezydent,Papież,Premier"

czwartek, 16 sierpnia 2012

Wiecznie żywy Elvis

Dzisiaj przypada 35-lecie śmierci Elvisa Presleya.
Prawda,że łza się w oku kręci.


PEWNA HISTORIA

Kończy się kolejne lato i już jesień za progiem czeka,a razem z tą jesienią czekają pytania.

Jaka będzie nadchodząca zima?

Czy zdążymy nazbierać chrustu na całą zimę?

Czy w spiżarni jest wystarczająco dużo zapasów żeby przeżyć do wiosny?

Czy nasze ubrania i buty są dostatecznie dobrze połatane żeby ogrzać nasze grzbiety?

Czy nasze izdebki i okna są wystarczająco dobre by powstrzymać wszędobylski chłód,który potrafi wedrzeć się w każdy zakamarek dziurawego domu?

A może tym razem zima będzie łagodna i łaskawie pozwoli nam cieszyć się cieplejszymi dniami,mniej zmrożoną ziemią,nie spowoduje tylu chorób i śmierć nie zbierze tak wielkiego żniwa jak w poprzednich latach.

Nasza wioska kurczy się z każdym rokiem.Każda zima to wiele małych trumien przysypanych zimną ziemią i zaspami codziennie padającego śniegu.To przeogromny ból matek,które nie mają już sił i zdrowia,by urodzić,wykarmić i wychować kolejne dzieci.

Przez całą wiosnę i lato patrzysz na te małe,uśmiechnięte twarzyczki wierząc,że oto wyrasta kolejne pokolenie,które da wsparcie swoim rodzicom,będą troszczyć się o wioskę,o pola i zagony,że ta społeczność na nowo odżyje.Ale podświadomość mówi ci,że ich oczy są zbyt zapadłe,ich cera szara,brzuszki głodne,rączki i nóżki tak chude,że zima weźmie je ze sobą.

Nasi ojcowie,bracia,kuzyni,wujowie,mężowie poszli na wojnę i...wróciło ich niewielu.Chorych,bez rąk i nóg,niezdolnych do pracy.

To my kobiety musiałyśmy radzić sobie z oraniem pól,sianiem i zbieraniem tego co wyrosło.To my musiałyśmy wstawać rano,karmić zwierzęta,wychodzić w pole,by doglądać czy coś jeszcze urodzi nasza ziemia,chodziłyśmy do pobliskiego lasu zbierać zioła,jagody i grzyby,zaprawiać na zimę do słoików i z trwogą patrzeć na nasze domki,które coraz bardziej gięły się w stronę ziemi.

Pamiętam tamten dzień kiedy stojąc na łące zobaczyłam mężczyzn z naszej wioski powracających z wojny.Tak bardzo ucieszyły się kobiety na tą wiadomość,lecz gdy tylko dotarli oni do domów uściski i wesołe powitania zamieniły się w płacz.

Ojciec stracił nogę,a rana nadal  była otwarta i ropiała,wuj został postrzelony w łydkę i ledwo powłóczył nogą,nasz sąsiad został przyniesiony na noszach,mój brat,tak jak wielu... młodych chłopaków... nie wróciło.

Spoczywali gdzieś tam w lasach,a znakiem,że tam polegli były białe,brzozowe krzyże.

 

środa, 15 sierpnia 2012

Mamy dzisiaj święto...

...i niestety znowu nie będzie mnie tam:
Piekary Śląskie będą znowu oblegane.
Dzisiaj przypada święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i jak co roku kobiety z okolicznych miast i miasteczek,i nie tylko...
pielgrzymują do Matki Boskiej Piekarskiej prosić o wstawiennictwo do jej syna-Jezusa Chystusa-i prosząc o różne dary.

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

...i po olimpiadzie

Myślę,że niektóre kobiety odetchneły("nareszcie będzie miał czas wynieść śmieci"),a może co niektórzy mężczyźni mieli trudności oderwać swoje kobiety od telewizora("popatrz,dlaczego ty nie masz takich bicepsów","pojeździłbyś na rowerze i straciłbyś wreszcie ten brzuch").
Ale nareszcie,a dla niektórych już się skończyło.
Szkoda.

sobota, 11 sierpnia 2012

JAK JA KOCHAM WOLNE DNI

Wstaje wcześnie i parze kawkę.Cóż za wspaniała pogoda!!!!!
Czyż nie pięknie?I do tego wielkieeee słońce.
Krem do opalania i okulary przeciwsłoneczne i...leżak.
I myśl:          
                                                                     "Nie ma większego piękna nad życie"

                                                                                                   John Ruskin


piątek, 10 sierpnia 2012

"PER ASPERA AD ASTRA"

                                                                            "Przez trudy do gwiazd"
                                                                                              Przysłowie łacińskie

                                                                                              (motto stanu Kansas)

Cóż za motto?Ileż mamy takich gwiazd i gwiazdeczek np.na olimpiadzie.
 Może nie wszyscy wygrywają jak byśmy tego chcieli,ale nie każdy może wygrać.

Złoty medal jest tylko jeden w każdej dyscyplinie i nikt tego nie zmieni.
Ale czy ważne są medale?
Chyba najważniejsze jest to,że ci wszyscy zawodnicy z różnych stron świata mimo przegranej umią pogratulować zwycięzcy,potrafią się uśmiechnąć.
Dla niektórych jest ważne,że tam są,a nie czy wygrają.

wtorek, 7 sierpnia 2012

APETYCZNIE

Czyż nie wygląda apetycznie?
Właśnie skończyłam piec takie ciastko.
 Jasne,że podzielę się przepisem, choć niektórzy mogą znać. 

PORANEK













"Nic nie jest warte więcej niż ten dzień"
                                 Johann Wolfgang Goethe
Jak miło obudzić się o poranku

Zmyć z siebie resztki snu
Wskoczyć w wytarty dres i wygodne buty.
I po prostu się przejść.

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

KOCHAM ZWIERZAKI A NAJBARDZIEJ KOTKI

...i nie tylko.Kocham wszystko co się rusza,szczeka,lata,świergocze,pełza,pływa.
Mam jeszcze w domu psa,cocker-spaniel,czarny co wraz z czarnym kotem daje niesamowitą mieszankę kolorów(hehehe...).
                                          "Zrelaksować się przed następną zabawą"


sobota, 4 sierpnia 2012

I już po pracy długiej i męczącej.
A jutro znowu to samo.W fabrykach nie zdarza się nic ciekawego.
Wiecznie ta sama robota,czas na przerwę,ci sami ludzie i szefowie wrzeszczący,że to nie tak.
                                                                             
                                                          "Życie nie jest łatwe dla żadnego z nas.

                                                                                 Ale co z tego?
                                                            Musimy mieć wytrwałość i nade wszystko
                                                                                wiarę w siebie.
                                                            Musimy wierzyć,że po coś zostaliśmy obdarowani
                                                                                           i
                                                            że to coś musimy osiągnąć za wszelką cenę."
                                                                                                        Maria Skłodowska-Curie

czwartek, 2 sierpnia 2012

Dzisiaj wpadłam na szalony pomysł:Jak zaszyć dziurę na koszulce mojego chłopaka?
Jak zwykle nie posłuchał i wyrwał metke z tyłu koszulki(mówiłam żeby użył nożyczek) i...dziurka.
Już chciał wrzucić do kosza,ale...
                                            ...wymyśliłam!!!

środa, 1 sierpnia 2012

KOCHAM ZWIERZAKI A NAJBARDZIEJ KOTKI

Tak...Zwierzątka te duże i te malutkie.Godzinami mogę siedzieć i wpatrywać się jak pszczoły zbierają miód,czy mrówki znoszą listki lub jedzonko do swoich mrowisk.A może to respekt dla tych mniejszych braci,które wykonują cięższą pracę żeby przetrwać zimę.
Nie raz zdażyło mi się przychodzić z pracy i padać na łóżko ze zmęczenia i wiem,że nie jestem jedyna.
Ilu z nas narzeka,ale wciąż jak te mróweczki wstajemy rano i idziemy do pracy bo trzeba zapłacić rachunki,wyżywić rodzinę...
Są też i tacy,którzy podejmują ryzyko i szukają czegoś nowego.Kładą czasami swoje pieniądze i doświadczenia na jedną kartę.
Podziwiam takich!!!
                                         
                                                "Niektórzy ludzie wierzą,

                                                     że bezpieczniej jest nauczyć się żyć
                                                        ze swoim niezadowoleniem,
                                                     że współpraca z żalem
                                                         jest czymś koniecznym i że wszystko jest w porządku,
                                                         gdy człowiek pozwala zastawić na siebie pułapkę...
                                                 Ty jednak nabierz odwagi
                                                      i nie wachaj się podjąć decyzji,
                                                      że chcesz czuć się dobrze 
                                                      i iść w przyszłość cały i zdrowy na umyśle"
                                                                                                              Toni Cade Bambara

A miało być o kotkach?
Prezętuję:
Prawdziwa dama Jade.Mieszkałam z jej właścicielami tylko przez rok,ale zdążyłyśmy się zaprzyjeźnić.I choć już nie mieszkam w już w tamtym domu ona wciąż czeka,aż ktoś otworzy drzwi do mojego"starego"pokoju.

Kot bezimienny.Od sąsiadów.Przychodził do kuchni mojego poprzedniego mieszkania
i czekała na smakołyki.Nie dawała się złapać na ręce.

A to moja kotka Funia.Przeżyła ze mną 13 lat.Bardzo lubi bawić się foliowymi woreczkami.
Czyż nie jest słodka?


Choroby dawne

Trochę dziwny ten tytuł,albo i nie.Sami się państwo mili przekonacie. No bo przez ten ostatni rok to tyle chorób się potraciło,a co niektóre...