środa, 23 września 2015

Jesień


                     
      "Rozczochrana od wiatru
       W czerwono-złotych kolorach na sukni
       Z babim latem we włosach
       I chryzantemami w dłoni.

       Przyszła,zaproszona przez lato
       Przyszła,usiadła na progu
       I czekała,aż lato odejdzie
       I odda jej berło władania"

Gdyby nie informacja w radiu("Słońce przeszło przez przez punkt Wagi") ten wiersz przeleżałby jeszcze parę dni między notatkami,a na pewno w toku zajęć zostałby zapomniany,ewentualnie poczekałby na następną jesień.
Jak ten czas leci.
Może by go tak zatrzymać przez moment,usiąść na ławce,nacieszyć się ciepłymi promykami słońca,a nie ciągle biegać za czymś czego nie można dogonić,bo wciąż nam ucieka.

poniedziałek, 14 września 2015

"Motylek"

Kiedyż ja ostatnio czytałam taką książkę.
Trzymająca w napięciu,niespodziewane zwroty akcji.Już myślisz,że zabójca jest tuż tuż i...znowu wszystko się wymyka.
Kryminały,kiedyś się zaczytywałam,szczególnie książkami Aghaty Christe.
Zabójstwo,podejrzenia,tropy i przyznam,że zawsze próbowałam rozwiązać jakąś zagadkę jak układankę z puzzli.
Miałam już dość kolejnego tomu "Honor Harrington",bo mimo,że ciekawa nie lubię za bardzo długich sag dlatego przyznam bez bicia,że poddałam się na 11 tomie i może kiedyś jeszcze powrócę.

Choroby dawne

Trochę dziwny ten tytuł,albo i nie.Sami się państwo mili przekonacie. No bo przez ten ostatni rok to tyle chorób się potraciło,a co niektóre...