czwartek, 29 grudnia 2016

Zima,zima...

 ...zima
Nie pada nie pada śnieg
Nie mogę jechać w świat sankami
A one nie mogą dzwonić dzwoneczkami
Dzyń dzyń dzyń
Dzyń dzyń dzyń
          Dzyń dzyń dzyń     

piątek, 9 grudnia 2016

"Zrobiłbym coś złego"

Na tytułowej stronie widnieje rewolwer.
Wyglądało ciekawie więc...
Pobrałam książkę na Kindla-już nawet nie pamiętam z jakiej strony i zaczęłam czytać.
Mówię sobie:pierwsza strona-rewolwer,ciekawy początek to musi być dobre.
I nie myliłam się.

środa, 30 listopada 2016

Spadają liście.

  Tak to już jest z tymi porami roku.
Jesień-liście żółkną i spadają zasypując nasz ogród,plac,wjazd do domu.
Wiem,wiem.
Już jest zima i pewnie w Polsce spadł już śnieg,ale tutaj nadal wszędzie leżą liście.
Kto,będąc z nas dzieckiem nie lubiał się tarzać w kupie liści,które przed chwilą zgrabił dziadek.

sobota, 12 listopada 2016

Bombki na choinkę.

I znowu nieubłaganie,szybkimi krokami zbliżają się święta.
To nie żart?
Czasem się myśli,że jeszcze tyle czasu,ale zanim się obejrzymy już Mikołaj stoi na progu z wielkim worem prezentów.
Trzeba się zacząć przygotowywać,bo święta zapukają do drzwi a drzewko...bez bombek.

wtorek, 11 października 2016

"Sekretne życie zwierzaków domowych"

   Tak,przyznaje się bez bicia-oglądałam baję.
Dorosły też ma do tego prawo.
Tym bardziej,że teraz wszystkie baje są zabawą dla całej rodziny.
Coś dobrego dla dorosłych(o ile nie musisz czytać napisów) i świetna zabawa dla dzieci.

piątek, 2 września 2016

Bóg nie umarł.

        W ostatnich dniach miałam przyjemność obejrzeć drugą część tegoż filmu.
Niezbyt dobrze pamiętam pierwszą część.Wiem,że młody chłopak poszedł na studia i jeden z jego wykładowców na pierwszej lekcji zażyczył sobie,aby uczniowie napisali na kartce papieru deklaracje,że Bóg umarł.Młody student głęboko wierzący sprzeciwił się temu,a nauczyciel stwierdził,że skoro tak to ma trzy dni na udowodnienie jemu i klasie,że Bóg naprawdę istnieje.

piątek, 12 sierpnia 2016

Na sportowo.

      Olimpiada trwa w najlepsze,a ja nie widziałam nawet jej otwarcia.
Pierwszy powód:nie mam telewizora;
drugi powód:nie mam już ochoty oglądać jak państwa się"budują"na olimpiadę kosztem innych,a potem Ty podatniku i Twoje dzieci będziecie spłacać przez lata.

środa, 10 sierpnia 2016

Zapomniany ogród?

Już dawno nie pisałam na temat ogrodów.
Dlaczego?
Z bardzo smutnego powodu.
Tam,gdzie mieszkałam poprzednio musiałam się wyprowadzić i koleje życia poprowadziły mnie samiuteńką do domu,który dziele z paroma osobami.

niedziela, 7 sierpnia 2016

Drutki i mój komplet na zimę.

Drutki brrrr....
Bez kija nie podchodź.
Nie lubiłam.
Pamiętam,jak w szkole na pracach się z nimi męczyłam.
Moje rękawiczki jako jedyne w klasie nie zostały ukończone.
Doszłam do koniuszka paluszków i...nie mogłam skończyć,a moje skarpety...mało brakowało a byłyby dłuższe niż nogi.

piątek, 22 lipca 2016

Pomysłowa.

    I staram się taka być!
Pomysłowa:))
Przeczytałam w świetnej książce o tej tutaj,że minimalistycznie żyjąc staramy się tworzyć coś z rzeczy,które Nas otaczają.
W końcu tak postępowały nasze babki i matki w czasach PRL-u,kiedy nic nie było na półkach sklepowych,a trzeba było sobie jakoś radzić.

sobota, 9 lipca 2016

"Warcraft"

Na początku były...gry?
To nie powinno się tak zaczynać.
Ale tego jeszcze nie było(a może było),żeby na podstawie gier powstały opowieści i książki,a później film.
A może się mylę,jeśli tak to poprawcie mnie(nie będę się obrażać).
Nie wiem,czy przenoszenie gier na ekrany kin to dobry pomysł,ale jakoś to do mnie nie przemawia-przykro mi,ale nie moja działka.

niedziela, 3 lipca 2016

Jenny Lee Smith i Helen Edwards:"Moja sekretna siostra"

   I następna książka dobiegła końca.
Kiedy dostałam od Amazon próbkę "My sekret sister"coś mnie w niej niezwykle zaintrygowało.
Już sam tytuł jest tajemniczy,a co dopiero tych parę stron,które mi podesłano za free.
Historia była tak realna i tak przejmująca,że od razu kupiłam resztę i...
I za co kocham Kindla?

środa, 15 czerwca 2016

Zdrowe warzywa

            "Ruch to zdrowie!"
            "W zdrowym ciele zdrowy duch!"
            "Jedzmy zdrowo!"
A najlepsze hasło,które pasuje tutaj to:"Dieta śródziemnomorska-najlepsza dieta!"
Wszyscy pragniemy być zdrowi,żyć dłużej,być dłużej sprawnymi.
Zdrowie to podstawa!
I dlatego na naszych stołach pojawia się więcej warzyw,owoców,serków i jogurtów bez zawartości tłuszczu.Na przystawki nakładamy sobie porcje warzyw,najczęściej sałaty wszelakiej maści,a czasami na talerzach znajdujemy trochę mięsa i ziemniaczków obłożonych wszelakim-jak to zwę-"zielskiem"lub"jedzonkiem królików".
No,w końcu to takie lekkie,zdrowe,modne.

piątek, 10 czerwca 2016

Poszukiwanie kolegi.

               To nie jest tytuł książki,chociaż wątek główny to poszukiwanie kolegi przez naszego bohatera.
Po prostu,chłopak pewnego dnia nie pojawia się w pracy i....Tak,tak,dobrze czytacie,po prostu przychodzi sobie popracować dla wolontariatu i nic nie było by w tym dziwnego gdyby nie fakt,że prócz nie wstawienia się w pracy,nie ma go nawet w domu i nie odbiera telefonów.
Ale zacznijmy od początku.

czwartek, 2 czerwca 2016

Czy to lato,czy już jesień?

U mnie już czuć taki czas w pogodzie,który mogę nazwać jesień-zima(w Anglii zima jest taka sama jak jesień),ale jeszcze jest lato-podobno.
Tak tu pada ostatnie tygodnie,że moje pomidorki jeszcze zielone na krzaczkach i wołają-"Słońca!"

"List do jedzęcej Eurydyki"

Tak jestem zajęta pracą,która odbiera mi siły,że nie przypominam sobie czasów kiedy ostatni raz słuchałam muzykę,którą lubię.
Skorzystałam z wolnego dnia i wolnego pokoju i puściłam płytę Michała Bajora.
Zupełnie inne rytmy niż te,które na co dzień słszymy w radio.
Nie przepadałam kiedyś za taką muzyką,a raczej nie wiedziałam,że ktoś śpiewa poezję,ale widać z czasem gusta się zmieniają.

środa, 1 czerwca 2016

środa, 27 kwietnia 2016

Prince-wspomnienia.

Miesiąc już mija od kiedy już nie gra dla nas i nic więcej nie zagra.
Aż mi się nie chce wierzyć,że już nie usłyszę więcej jego piosenek.

Straciliśmy świetnego muzyka,niezwykłego gitarzystę,a nawet ośmielę się powiedzieć Jimmego Hendrixa lat 80`i90`.
Nie znałam piosenek Princa-w końcu moje dzieciństwo i lata nastolatki były zdominowane przez muzykę Michaela Jacksona.Przecież jego muzyka była wszędzie,a jego twarz uśmiechała się z każdego kolorowego magazynu.

wtorek, 29 marca 2016

No tak,bardzo dłuuugo mnie nie było.
Święta,porządki,praca-nie!
Zawsze jest tak,że jak mam dzień wolny nagle chcę ogarnąć wszystko w jeden lub dwa dni,a tak się przecież nie da.
I tak powstają UFO-ki.
Jeden na krosenku czeka niecierpliwie 

wtorek, 1 marca 2016

"Dzienniczek siostry Faustyny"

Do niektórych książek trzeba dorosnąć-duchowo.
Czytałam już tą pozycję trzy razy i nigdy nie mogłam jej skończyć.
Nie była dla mnie zbyt interesująca,ale z biegiem lat i po paru konferencjach,których wysłuchałam na YouTube,oraz moich przemyśleń nad tematem-religia-inaczej podeszłam do tej książki.
Śmiało możemy powiedzieć,że Bóg działa w niesamowity sposób i objawia się tam,gdzie się tego najmniej spodziewamy.
Znamy wszyscy historie ze Starego Testamentu o Abrahamie,Jakubie,Mojżeszu,Hiobie itp.
"Historia lubi się powtarzać"-można tak powiedzieć.
Pierwszy obraz,który mi się pojawia w związku z czytaniem to obraz roztańczonego króla Dawida.

piątek, 19 lutego 2016

Co się dzieje?

To już 50 dni Nowego Roku,ale jakby nadal...to samo.
Dzień podobny do dnia,a każdego z nich"Syzyfowa praca".
W kółko robisz to samo i....
Nie wiem jak to wygląda w waszych miejscach pracy,ale ja się czasami cieszę,że mój szef potrafi"zniżyć" się do roli"pomywacza"i powiedzieć mi dobre słowo,bo są też tacy(w większości Polacy),którzy ledwo mi odburkną lub zaczynają przeklinać,że coś jest źle zrobione.
Czy tylko to potrafimy robić?

niedziela, 7 lutego 2016

Rozkaz -Trzaskac

I kolejna książka przeczytana.
Na razie szybko mi to idzie.
Nie bardzo przepadam za II wojną światową,a to ze względu na książki o obozach koncentracyjnych,które trzeba było przeczytać jako lektury obowiązkowe,a także taki prosty fakt,że zrzucanie bomb na miasta nie robi wojny równej.
Zawsze twierdziłam i będę twierdzić,że prawdziwa wojna to ta,kiedy stają żołnierze na przeciw siebie z białą bronią i tylko od ich umiejętności zależy czy przeżyją czy polegną.
No,ale każdy ma swoje zdanie-nieprawdaż!
Pamiętam,jak uczyłam się historii w podstawówce i pisaliśmy kartkówką jakie w czasie II wojny światowej działały w podziemiu oddziały armii i...to było tyle.
Ponieważ po wojnie sowieci "przyjęli nas pod swoje skrzydła"nasza historia została okrojona,okłamana,a sowieci byli tymi,którzy przynieśli nam wyzwolenie.
Dobrze,że wszystko się zmieniło i możemy poznać prawdę.

poniedziałek, 25 stycznia 2016

Trochę o...polityce.

Tak kochani!
Nie mylicie się czytając tytuł.
Ponieważ mój blog nie został przeze mnie określony np.wyszywanie,robótki na drutach czy zwierzyniec niech będzie jak w koglu-moglu,trochę wszystkiego.
I oto jest coś innego,coś co zbytnio mnie nie interesuje,bo po co zaprzątać sobie głowę(i jak mój dziadek mawiał"polityka to największa k**wa").

piątek, 15 stycznia 2016

Niezapomniany Allan.

Gdy wczoraj słuchałam wiadomości w radiu Zet po prostu nie mogłam uwierzyć w to co moje uszy usłyszały.
Allan Rickman nie żyje,tak po prostu.
Dzisiaj idąc do supermarketu przeczytałam nagłówek w gazecie"Allan Rickman zmarł przegrywając walkę z rakiem"i wtedy to do mnie dotarło.
Kto nie pamięta takich filmów jak:
"Szklana pułapka",gdzie zagrał czarny charakter Hansa Grubera,

środa, 13 stycznia 2016

Spalding-moja przystań(cz.2).

No to ruszamy dalej po mieście,które mnie tak zaskakuje.
Nieopodal kanału znajdziemy jeden z najważniejszych punktów w każdym przewodniku:Ayscoughfee Hall.

piątek, 8 stycznia 2016

"Dziewczyna o siedmiu imionach"

To książka dla tych,którzy lubią prawdziwe historie z życia wzięte,nawet choćby były bardzo okrutne,ale jakże prawdziwe.Historie,w którą nie jest łatwo nam uwierzyć,bo żyjemy w innym miejscu,z dala od reżimów,z dala od"takiej"biedy.
Widzimy je czasem w dziennikach i nie chce nam się w głowie pomieścić,że gdzieś tak ludzie żyją.
A jednak... 
Dzieciństwo spędziła w Korei Północnej przeprowadzając się co jakiś czas z rodziną,pierwszą egzekucję zobaczyła,gdy miała tylko siedem lat.

piątek, 1 stycznia 2016

Mamy Pierwszy Dzień 2016 roku

Poszłam dzisiaj spać o 01:00 i jeszcze raz rzuciłam okiem po kuchni,czy nie zostawiłam sobie kieliszków do mycia.
Mój wzrok padł na amarylisa,który przez te świąteczne dni tak dziarsko piął się w górę

Choroby dawne

Trochę dziwny ten tytuł,albo i nie.Sami się państwo mili przekonacie. No bo przez ten ostatni rok to tyle chorób się potraciło,a co niektóre...