Allan Rickman nie żyje,tak po prostu.
Dzisiaj idąc do supermarketu przeczytałam nagłówek w gazecie"Allan Rickman zmarł przegrywając walkę z rakiem"i wtedy to do mnie dotarło.
Kto nie pamięta takich filmów jak:
"Szklana pułapka",gdzie zagrał czarny charakter Hansa Grubera,
"Robin hood.Książe złodziei",gdzie zagrał fenomenalną rolę szeryfa z Nottingham,
"Rasputin",gdzie zagrał rolę tytułowego,"niegrzecznego"Rasputina,
"Rozważna i romantyczna",gdzie wcielił się w postać szarmanckiego porucznika Brandona,
czy wreszcie serie o "Harrym Potterze",gdzie wcielił się w czarny charakter Severusa Snap`a
i było tego jeszcze sporo.
Ostatnim jego filmem to"Alicja po drugiej stronie lustra",który ma się dopiero ukazać w kinach,a użycza on tam głosu Gąsienicy.
Ten kto z was był na"Alicji w krainie czarów"na pewno pamięta uroczą gąsienicę mówiącą jego głosem.
Nie tylko był aktorem filmowym i teatralnym,czasami zasiadał po drugiej stronie obiektywu,a jak dobrze poszukać na You Tube można go znaleźć w teledyskach"Texas".
Będzie go bardzo brakować w filmach.
Kto tak dobrze jak on zagra czarny charakter,kto tak diabelnie się uśmiechnie,kto tak uwodzicielsko spojrzy.
Rzeczywiście niezły był, też go lubiłam. Nie wiedziałam że zmarł , szkoda.
OdpowiedzUsuńMnie to też zaskoczyło.Tym bardziej,że nigdy nie mówił o swoim życiu osobistym i walce z rakiem.
Usuń