Nieopodal kanału znajdziemy jeden z najważniejszych punktów w każdym przewodniku:Ayscoughfee Hall.
Potem syn pana Richarda został burmistrzem Londynu i wyjechał,a dwór w XVIw.dostał się w posiadanie rodziny Ayscough,a końcówka Fee oznacza,że rodzina ta żyła z wynajmowania ziemi-a skąd ta ziemia?
Otóż król Henryk VIII podarował sir Wiliamowi Ayscough ziemie wokoło miasta,którą ten"wynajmował"pracownikom.
W XVIIw.dom przeszedł w posiadanie Maurice Johnson(seniora)i później jego syn o tym samym imieniu dostał go w spadku.Maurice(junior)był prawnikiem w Londynie,ale bardzo sobie cenił życie w Spalding i miał tu swój wielki wpływ choćby zakładając Klub dla dżentelmenów.
Pierwsze spotkanie tychże dżentelmenów odbyło się w 1712r.,a 20 lat póżniej członek tegoż klubu John Grundy lokalny kartograf i inżynier namalował mapę miasta,na której jest umieszczony dworek z ogrodem tych samych rozmiarów jaki jest dzisiaj.
Dwór przez lata był upiększany w zależności od panującej mody w budownictwie i w dekoracji wnętrz.
Tak wyglądał fronton domu jeszcze w 1791r.:
tak w 1808r.:
a już w 1955r. wyglądał tak:
A to widok od ogrodu:
(czyż te wszystkie małe przybudówki nie są tajemnicze)
i małe,sztuczne"jezioro"z fontanną i budynkiem pamięci ofiar z I i II wojny światowej:Znalazłam jeszcze jedną ciekawostkę związaną z tym dworkiem.
Oto od 1851r. do 1868r.rezydencja i 1600 akrów ziemi do polowania była wynajmowana za 80 funtów rocznie.
Teraz mieści się tam muzeum,odbywają się tam spotkania,szkolenia dla dzieci i organizowane są wesela.
I to jeszcze nie koniec naszej wycieczki.Jeszcze parę miejsc przed nami.
Zapraszam!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz