niedziela, 30 marca 2014

Minimalizacja?

A może po prostu wyrzucenie wszystkich zbędnych rzeczy z domu?
Czy to Was nie przygnębia?

Czy te wszystkie"kurzołapy" Was nie dołują?
Czy patrząc na te figurki nie myślicie"trzeba je w końcu odkurzyć"?

poniedziałek, 17 marca 2014

Zabawne wspomnienia.

Tak ostatnio przeglądałam blogi innych i....
Dziwny ten mój blog!
O wszystkim-taki misz-masz.
No cóż jak w nazwie"co mi ślina na język przyniesie".
Pisałam kiedyś pamiętnik,ale po pierwsze ręka bolała od pisania,po drugie wciąż musiałam dokupować nowe zeszyty,więc...zdecydowałam te moje szalone myśli pisać na blogu-a może ktoś poczyta te moje"wypociny".

Czytałam i nadal czytam dużo blogów.
Czasami zajrzę na krótko,innym razem śledzę każdy post i....

piątek, 7 marca 2014

I zaczął się post.




No i zaczęło się -coś czeba postanowić?
Zero cukierków,zero telewizji(i tak szajs tylko puszczają),no i komputer.
Wykonujemy tylko potrzebne rzeczy,nie gramy,nie przeglądamy żadnych niepotrzebnych artykułów,no i facebook-na razie zawieszamy.
                          40 DNI BEZ FACEBOOKA.
Co dla niektórych wielkie wezwanie.
Na czas postu odcinam się od tego co mnie najbardziej wciąga i postanawiam częściej wychodzić na dwór.

czwartek, 6 marca 2014

"Sam jesteś architektem..."

                                "Sam jesteś architektem
                           swojego osobistego doświadczenia".
                                                                                                          Shirley Maclaine

Życie Nasze to w końcu taka budowla-Nasza budowla.

Zaczyna się od dnia Naszego urodzenia i przez całe Nasze życie dodajemy małą lub dużą cegłę do Naszej budowli.
Dlaczego mamy ponosić się fali,która niesie nas tam gdzie my nie chcemy.
Chodźby ubrać się inaczej niż inni:ubieżmy pomarańczowe leginsy lub zieloną kurtkę-taką aż bijącą w oczy.
Ostatnio w pracy spotkałam kogoś w takiej blusce.
Szok!!!
Zazwyczaj jesteśmy przyzwyczajeni do bieli,czerni,szarości,no może różowy lub taki tam czerwony,a tu...

wtorek, 4 marca 2014

W długie wieczory...

Kończy się już ta okropna pora kiedy się wstawało i jeszcze było ciemno ,wracało się z pracy i już było ciemno.
W czasie tych ciemnych,długich wieczorów jak zawsze próbowałam czymś się zająć.
Siedząc w ciepłym pokoju,wokół otoczona wspaniałymi,pachnącymi świecami i popijając herbatkę...
                                                 ...dziargałam sobie swoje robótki.

Najpierw dokończyłam serwetkę,z którą zmagałam się bardzo długo i wiecznie nie miałam czasu jej dokończyć...

Choroby dawne

Trochę dziwny ten tytuł,albo i nie.Sami się państwo mili przekonacie. No bo przez ten ostatni rok to tyle chorób się potraciło,a co niektóre...