czwartek, 30 lipca 2015

Smile-Balkony

I  znowu wczoraj było deszczowo.
Nigdzie nie można wyjść,bo tak ciężkie chmury,że aż strach.
No to co się robi w takie dni?
Siedzi się na ziemi z robótką w ręce i ogląda... KABARETY.
Podziwiam.
Ja to bym się tam nie dogadała w taki sposób.
Brawa!!!


niedziela, 26 lipca 2015

Co słychać nowego?

Co nowego?
Wszystko takie samo...,a może jednak nie.
Kwiaty rosną podlewane w ostatnich dniach przez deszcz,zioła pachną i przyciągają pszczółki,tam w większych donicach rosną rzodkiewki,kapusta,cukinia,fasola i jeden pomidorek wraz z fuksją i pelargoniami. 

















piątek, 24 lipca 2015

Gitarowe wariacje

Cóż za niespodzianka.
Nawet nie przypuszczałam,że jeszcze usłyszę tę gitarę.
Slash-bo to o jego"wariacje"tu chodzi.
Saul Hudson,brytyjski gitarzysta rockowy znany jako Slash,urodzony w 1965r.w Londynie,syn Afroamerykanki(stąd te włosy?)i Brytyjczyka.
W gimnazjum dostał swoją pierwszą gitarę-hiszpańską jednostrunówkę,no i to wystarczyło,żeby grać po 12 godzin dziennie,opuszczać szkołę i w końcu rzucić ją,aby dołączyć do grupy Guns N`Roses.


sobota, 18 lipca 2015

Religijne przemyślenia.

Raz lub z dwa umieszczałam tutaj informację o o.Adamie Szustaku.Miły dominikanin,świetny kaznodzieja i...jest Coś jeszcze,a szczególnie w tym o czym mówi.
Nie znam Was i nie mogę Was oceniać jakimi jesteście katolikami:jakościowymi("Umarłabym za wiarę") czy ilościowymi(“Zawsze chodzę na mszę”).
Ja próbuję tego ilościowego we mnie przemienić w jakościowego(trochę trudne,czasami aż niewiarygodnie trudne,ale...spróbujmy).
Pamiętam z lekcji religii jak i z rodzinnych niedziel historie ze Starego i Nowego Testamentu.
Historia pierwszego grzechu,pierwszego bratobójstwa,potop,itp. są nam dobrze znane,czytane na mszy,dzieciom pokazywane w formie bajek,ale...dla mnie(nie wiem jak dla innych)to były tylko historie,które oczywiście kiedyś się tam wydarzyły,ale były tylko czymś dalekim,tak jak Bóg był Tylko w Kościele.
I co się wydarzyło?
Jakieś inne,dogłębne poznanie”tych”historii.
Musiałabym z całego serca podziękować mojemu aniołowi,że wtedy,gdy gdzieś się gubiłam,znalazłam(przez przypadek)niewinnie wyglądającą stronę”Langusta na palmie”.

wtorek, 7 lipca 2015

Kierunek-Toruń

Witam ponownie,znowu po długiej przerwie-tym razem zapomniałam wziąć ze sobą niewinnie wyglądającego,małego kabelka,którego brak przysporzył mi paru zmartwień.Niestety nie wszyscy mają"nowoczesne"komputery i nie zawsze małą kartę pamięci z aparatu można wsadzić do komputera.
Nie szkodzi.
Będzie lekkie opóźnienie i przypomnienie paru dni z wakacji w Polsce.
Ponieważ mój przylot i przyjazd cioci z Niemiec zbiegł się w czasie to postanowiliśmy odwiedzić Toruń.
Ciocia ze względu na"Radio Maryja",a ja ze względu na nudę.
To spakowaliśmy co potrzebne na dwa dni i doczołgaliśmy się do pociągu.
Nasz dworzec w Katowicach został"odrestaurowany"i zatrzymując się na kolejnych dworcach stwierdziłam,że chyba nam pozazdroszczono,bo prawie wszędzie jakieś prace,przeróbki,rozbiórki.
No,ale dojechaliśmy do prawie w pełni funkcjonalnego dworca w Toruniu i taksóweczka podwiozła nas pod dom pielgrzyma,a że mieliśmy jeszcze ładne południe to poszliśmy odszukać"Radio Maryja".
I po dość krótkim szukaniu i pukaniu wpuszczono Nas na placyk.

Choroby dawne

Trochę dziwny ten tytuł,albo i nie.Sami się państwo mili przekonacie. No bo przez ten ostatni rok to tyle chorób się potraciło,a co niektóre...