środa, 1 czerwca 2016

Trochę zapracowana...

Czym?
Przez parę tygodni czuło się wiosnę.
Kwiatki kwitną żółcąc pola i brzegi rzek,


żółto też od krokusów




 i biało od przebiśniegów,
kwitną też na różowo i biało pewne drzewa.

Jeszcze przyszło parę zimnych nocy,po których musiałam skrobać szybę samochodu,ale raczej 20minus to nam nie grozi.
No,to jak powiało wiosną to trzeba zrobić porządki w szafie...i inne. 
Niestety,kurczaczki na plastykowej kanwie idą raczej opornie.
Dopiero mam jednego,a drugi dopiero pokazał swoją łapkę.
Psa,którego zrobiłam na drutach nie daje się tak szybko poszyć"do kupy",ale za to powstaje nowa czapka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Choroby dawne

Trochę dziwny ten tytuł,albo i nie.Sami się państwo mili przekonacie. No bo przez ten ostatni rok to tyle chorób się potraciło,a co niektóre...