Przez parę tygodni czuło się wiosnę.
Kwiatki kwitną żółcąc pola i brzegi rzek,
i biało od przebiśniegów,
kwitną też na różowo i biało pewne drzewa.
Jeszcze przyszło parę zimnych nocy,po których musiałam skrobać szybę samochodu,ale raczej 20minus to nam nie grozi.
No,to jak powiało wiosną to trzeba zrobić porządki w szafie...i inne.
Niestety,kurczaczki na plastykowej kanwie idą raczej opornie.
Dopiero mam jednego,a drugi dopiero pokazał swoją łapkę.
Psa,którego zrobiłam na drutach nie daje się tak szybko poszyć"do kupy",ale za to powstaje nowa czapka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz