Po paru dniach upałów(21-23st.)znowu pada,a ja się dziwię,czemu mi tak ciśnienie skacze.
Trudno,wybrałam ten kraj na moje tymczasowe schronienie(przed bezrobociem)i teraz cierp ciało jakżeś chciało.
Ale staram się nie popadać w rutynę pracy i czasami gdzieś wypaść.
A ostatniej niedzieli był to"Food and drink festival"i nie tylko,bo takiego typu"show"przyciągają prawie wszystkie rzemiosła.
A to kucharzy i handlujących akcesoriami kuchennymi
Różnych handlowców np.:wyrobów wiklinowych,
szklanych waz na korzeniach drzew,
kamiennych ozdób ogrodowych,
i rzeźb z drzewa.
Nie zabrakło także drwali pięknie rzeźbiących w drzewie.
O!I jeszcze takie zawieszki na ptasie przysmaki,
i balony na świeczki do ogrodu.
przy dźwiękach blusa.
I coś dla dzieci też było.
Gdy przyjechałam tu 6 lat temu strasznie spodobały mi się takiego typu teatrzyki dla dzieci.
Strasznie lubię je oglądać.
Prawdziwe cuda! Ale mój Marcin ucieszyłby się z takiego smoka w ogródku!
OdpowiedzUsuńPrawda,że piękne.Chodźby taki zamek błyskawiczny,albo ta piękna ława wśród pachnących róż.
OdpowiedzUsuń