Wybaczcie,że tak póżno,ale wakacje każdemu się należą,a wtedy staram się odłączyć od komputera i innych urządzeń elektronicznych.
Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak fajnie jest posłuchać sobie radia bez słyszenia dzwonka telefonu czy poczytać książkę nie słysząc szumiącego telewizora i niepotrzebnie się złościć na to co tam pokazują-szkoda życia.
Ja wiem,że pierwszy dzień nie jest łatwy,ale czasem warto spróbować.
Już minęło 12 dni stycznia i około 20 dni zimy i...nadal jej szukam
a tu jak na złość tulipany wybijają z pod ziemi,ptaszki ćwierkają,trawa się zieleni i nic nie zapowiada śniegu.
Tylko Daizy czuje wciąż święta,a może tęskni za odrobinką lasu.
Dzisiaj idę wysłać kartkę urodzinową mojej babuszce.
To już 98 lat!!!
Ale ten czas leci,a zawsze jak jestem w Polsce to przypomina mi o czasach wojny,kiedy to urodziła córkę a moją kochaną ciocię.
To były lata.
Niestety,ale w tym roku już nie zrobię niespodzianki i nie stanę "przez przypadek"w drzwiach domu,tutaj w Anglii czekają mnie inne urodziny(wiem,nie tak ekscytujące jak w Polsce-inne).
I będę nadal szukać zimy,może jeszcze przyjdzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz