poniedziałek, 30 czerwca 2014

Wakacje

Tak.
Piękne,słoneczne,trochę leniwe i...deszczowe.

Moja kochana ojczyzna powitała mnie słoneczkiem i była bardzo pobłażliwa dla mnie.
Dała popracować w ogrodzie,pochodzić po lesie,spotkać się z przyjaciółmi i...wydać trochę grosza na kino.
Nie powiem,że nie czekałam z wypiekami na twarzy na spotkanie i wyprawę do kina na"Na skraju jutra".
Co mogę rzec?
Film mnie powalił choć przypominał "Dzień świstaka"(powtarzanie dnia)i jak to w 
USA była inwazja"obcych"(mają jakiegoś bzika na tym punkcie).
Chociaż nie jestem pewna czy bardziej film na mnie podziałał czy osoba,która siedziała obok,że nie mogłam spać.



I nadal nie mogę,ale co z tego wyniknie czas pokaże.
Na drugi film wybrałam się z bratankami.
To oni wybrali"Transformers"a ciocia płaciła.
Trochę się przespałam choć muzyka była strasznie głośna i nawet podobała mi się to nie przepadam za takimi filmami,ale co się nie robi dla takich kochanych rozrabiaków.
Cóż ciocia chciała być dobra i nie żałuję,bo przekrzykiwali się w podziękowaniach.
Zresztą ich siostra też dostała prezent:poszła z ciotką-klotką na zakupy i wyszła ze sklepu niczym modelka wisząca na mojej szyi.
I jak tu nie kochać dzieciaków.
Niestety trzeba się pomału szykować do odlotu i pożegnać się z zapłakaną ojczyzną,która nie chce wypuścić mnie z domu.
Gdybym mogła to jeszcze bym tutaj została,ale obowiązki wzywają.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Choroby dawne

Trochę dziwny ten tytuł,albo i nie.Sami się państwo mili przekonacie. No bo przez ten ostatni rok to tyle chorób się potraciło,a co niektóre...