piątek, 3 maja 2013

Uprawa

I znowu muszę przeprosić za długą przerwę,ale korzystałam z pięknej pogody w Anglii                    (niebywałe,już od tygodnia świeci słońce)


                               i siałam,przesadzałam,obcinałam.




Kupiłam sobie większą "szklarenkę",bo poprzednia była zbyt mała i co nie co trafiało na okna 
                                                   i teraz dopiero mogę eksperymentować. 
                                               Nasiałam,jak zwykle  pomidorki
                                                                 i pomidorki

                                                             i więcej pomidorków
i ogórki,kalafiorki,petunie,pietruszkę.

I oczywiście  kwiatuszki...

Świat wokół mnie staje się bardziej kwiecisty  i zielony co mnie okropnie cieszy i zaczełam po mału wtapiać się w świat bonsai.
Zafascynowało mnie w tym to,że skoro nie mogę mieć w koło na ogrodzie drzew i kwitnących krzaków mogę je mieć w małej doniczce na oknie.
Wystarczy przyciąć.

Nie jestem ekspertem,mam nadzieję,że jest dobrze(na oko).
W końcu nie idę z tym na wystawe.

                                   ...a okaz z poprzedniego roku został przycięty

Jeszcze nie wygląda jak powinien,ale na to trzeba czasu no i oczywiście jeszcze nie zdecydowałam jak go"poprowadzić".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Choroby dawne

Trochę dziwny ten tytuł,albo i nie.Sami się państwo mili przekonacie. No bo przez ten ostatni rok to tyle chorób się potraciło,a co niektóre...