Po raz kolejny.
Tylko raz ktoś zapukał do drzwi,bo zapomniałam zgasić światło,ale zamarłam i przybysze pomyśleli,że chyba ich tu nie chcą.
Taki czas,że do kuchni(która ma frontowe drzwi)najlepiej nie wchodzić/lub po ciemku,bo jak zauważą to już biegną pukać.
Co za wieczór?
Najlepiej w ogóle nie wychodzić,bo od razu naskakują"Cukierek albo psikus!"
Zdecydowanie nie lubię tego"święta"tak samo jak horrorów puszczanych w ten dzień lub wcześniej.
Dlatego odpalam sobie laptopa,wkładam płytkę o wdzięcznym tytule"Władca pierścieni"i łapię za jakąś robótkę.
Ostatnio to jest jakaś zakładka z psiakiem,którą kiedyś wyszperałam w sklepie.
Trochę nie mój typ pracy,ale chciałam spróbować.
Zresztą nie każdy musi lubić takie małe"dziargania".Prawda?
Ale znalazłam w szufladzie z kanwą dopiero co zaczętą robotę,
I wyszywam dalej...byle do końca.
Przeraziłam się :( Przeraziła mnie ta nienawiść! Nienawiść, którą prezentują osoby ponoć "wierzące"..... nienawiść do dzieci, które poszukują tylko zabawy.... nienawiść do czegoś, czego się kompletnie nie rozumie! Gdy czytam takie słowa, jak Twoje dzisiaj, to cieszę się, że już nie należę do grona tych osób! A codziennie w ten wieczór przygotowujemy razem z Mamą i Marcinem masę słodyczy dla dzieci! Są szczęśliwe! Na tym polega ten dzień, a nie na Waszej nienawiści!
OdpowiedzUsuńA gdzież tam padło choćby słowo o nienawiści? Ja też nie lubię i nie obchodzę tego "święta", ale nie powiedziałabym o sobie że nienawidzę dzieci przychodzących po cukierki.
UsuńAnek - może to Ty nie rozumiesz o co chodzi z Halloween i jakie jest jego źródło?
Nie widzę tutaj żadnej"nienawiści".Po prostu nie lubię i już.Zresztą to się tak zaczyna-niewinnie.Wystarczy posłuchać osób,które się nawróciły.Niewinne zabawy,czytanie horoskopów,horror,a potem-diabeł tkwi w szczegółach.Bardzo lubię za to pochody"wszystkich świętych",ale o religii najlepiej nie pisać,bo jeszcze ktoś się zgorszy.
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię. A Anek73 niech wreszcie przestanie pluć jadem, na wszystko co jej nie odpowiada, bo nienawiść to się objawiła wyłącznie w jej wyobraźni i wypowiedzi. Gabrielo, zakładka wyjdzie świetna, już to widzę.:)
OdpowiedzUsuńTak małe rzeczy nie należą do ulubionych i robię je raczej na raty.Na razie chcę dokończyć te dwa elfy z ptaszkiem-królem,a potem znowu wrócę do psiaka.
UsuńMiałam na myśli, że nie lubię Halloween, drobiazgi akurat uwielbiam wyszywać.;)
UsuńTo żeśmy się dogadali :)))
UsuńZakładka zapowiada się bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńJa też tego "święta" nie obchodzę. I tak jak piszesz - zaczyna się od niewinnej zabawy a może się skończyć bardzo źle.
Dzięki za te słowa,dzięki nim wiem,że każdy ma prawo do wypowiedzenia swego poglądu a nie tylko do oskarżania.
UsuńŚliczna mordka na zakładce :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Jaka sympatyczna zakładka do książki :-)
OdpowiedzUsuńHalloween to ja mam codziennie rano, kiedy patrzę w lustro :))))
OdpowiedzUsuńA tak poważnie, to ja jestem wrogiem nr 1 takich ekscesów. Nie dość, że źródło nieciekawe, to jeszcze estetyka bardzo wątpliwa :D Zresztą już nieraz wypowiadałam się na temat halloween w komentarzach. I daleka jestem od nienawiści. Dzieci nie są temu winne, tylko dorośli. A dzieci mi po prostu żal, bo nie wiedzą, że uczestniczą w czymś niebezpiecznym.
Psiak sympatyczny :)
Ale karzełek to co innego ;) Sympatyczny :)