czwartek, 29 stycznia 2015

Witam w kolejny dzień zimy.Tutaj to jest strasznie dziwne.Czasami mróz,że do pracy wyjechać to trzeba parę minut wcześniej wyjść i odszronić auto,a następnego dnia kwiatki z pod ziemi wychylają swoje białe główki.



Tak!
To dopiero odwaga wychylać się na takie zimno.
Mam jeszcze w ogrodzie takiego sukulenta,którego przywiozłam z Gibraltaru i gdy się za bardzo rozrósł w doniczce postanowiłam go wysadzić na zewnątrz.
Na razie sobie dobrze radzi z angielskimi zimami i porywistymi wiatrami.
Ja też zdobyłam się na odwagę i w te zimno wyszłam na ogród i zrobiłam porządek z krzakami.
Poprzedni właściciel nie był w stanie tak dobrze wyciąć krzaków dlatego zalęgły się tam pełno różnego robactwa,no i nie lubiane przeze mnie ślimaki.
Trzeba było wszystko wyciąć do ziemi i ze środka krzaku wyłamać patyki,które już były spróchniałe.One potem hamują drogę tym młodszym pędom.
Niestety,ale drugi krzew musi jeszcze trochę poczekać,bo już nie mam ochoty wychodzić. 
Ręce mi okropnie zmarzły.
Miałam za to czas pozbierać po szufladkach niepotrzebne już świeczki i wosk,który zostawiam sobie do ponownego stopienia i zrobiłam sobie takie mieszano-kolorowe świeczki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Choroby dawne

Trochę dziwny ten tytuł,albo i nie.Sami się państwo mili przekonacie. No bo przez ten ostatni rok to tyle chorób się potraciło,a co niektóre...