piątek, 2 lutego 2018

Modlimy się o przyszłość.

       Dlaczego tak się dziwnie dzieje,że jak o czymś pomyślę to mnie od razu bombardują informacje o tej tematyce z wszystkich stron?
To nie jest tak,że czegoś szukam po internecie.To nie ja,bo ja zazwyczaj piszę sobie że mam coś sprawdzić i po paru sekundach zapominam dlaczego otwarłam komputer(ach ta zapominalskość).
To jest tak,że na przykład zaczynam oglądać jakiś program na YouTube i zaraz po nim automatycznie włańcza się filmik z tematem,który zainteresował mnie kiedyś i teraz chce mi się przypomnieć.

      I tak wraz z Bożym Narodzeniem zakończyłam Nowennę Pompejańską i obiecałam sobie kiedyś,że wraz z początkiem Nowego Roku"zaadoptuję duchowo"dziecko,któremu grozi aborcja i tuż po Nowym Roku tak jakby dobry anioł czuwał,żebym nie zapomniała pojawia się stronka o modlitwach za takie właśnie dzieciątka.

      A z kąt taki pomysł?

      Przez wieki Europa była chrześcijańska i każde narodzone dziecko było przyjmowane jak błogosławieństwo.
Wiem z  historii,że panowały wtedy wojny,choroby i dzieci czasami nie dożywały wieku młodzieńczego,ale rodziło się ich napewno więcej niż w dzisiejszych czasach kiedy nie mamy wojen,a medycyna jest tak świetna,że...no właśnie,zabija nienarodzone dzieci zamiast je ratować.

   Czyż przyszli lekarze nie przysięgają ratować życia,a tutaj zabijają dzieci,bo kobiety nie są przygotowane na dziecko,chcą robić karierę lub dziecko poczęło się w wyniku gwałtu,lub co najgorsze doszło do stosunku seksualnego i para wpadła,bo zapomnieli się zabezpieczyć.

     Europo,czy ty naprawdę w ten sposób chcesz zabić swoją przyszłość?
    
     Czy zapomnieliśmy już ,co powiedział św.Jan Paweł II?
     A powiedział:
                       "Kraj,który zabija swoje dzieci
                zabija swoją przyszłość"
    
    Czyż to nie jest prawdą?
Spójrzmy na naszą Europę.
Nie myślicie,że się"kurczy".
Nie geograficznie,bo to by było od razu widać,ale liczbowo.
           To,jak widać dane z 2015 roku,bo tylko takie znalazłam,ale warto poszukać z roku                                         2017 roku,a na pewno są dwa razy większe.

        Najśmieszniejsze jest to,że"religia pokoju",która tak skutecznie opanowała Europę i wysadza nas w powietrze,płodzi wiele dzieci,które liczbowo przerastają klasy,do których chodzą białe,europejskie dzieci.
Nie mamy czasem wrażenia,że w klasach naszych synów i córek jest coraz więcej Mohamedów i Aisz niż Janków,Józefów,Ann,Krystyn....

   Czy chcemy zabijać swoją przyszłość i pozwolić żeby w ten sposób zniknęli biali ludzie Europy?
   Czy chcemy,żeby dzieci naszych dzieci płaciły dżizje,by za to mogły mieszkać w spokoju przez jakiś czas?
   Czy chcemy,aby nasi synowie byli zabijani,a córki chodziły w burkach i były dziennie gwałcone?
  Czy takiej chcemy przyszłości?

  Na szczęście w Polsce islamizacja nie ma tak wielkiej skali jak w innych krajach Europy i nie dopuśćmy do tego.

   Już stajemy się gatunkiem wymierającym,a jeśli to nie podoba się jakimś kobietom wyzwolonym,które walczą o swoje prawa do aborcji i decydowaniu o swoim ciele dam dobrą radę.
Niech założą sobie żelazne majteczki zamykane na kłudeczkę i kluczyk niech wrzucą do głębokiej wody, bo po co jeszcze kusić tych,którzy wzbogacają nas kulturalnie.

  Mówi się i pisze o aborcji dużo w ostatnich czasach no to co nam pozostaje żeby się temu sprzeciwić.
Nie każdy z Nas może napisać do prezydenta i prosić o zmianę przepisów,ale jest coś co pomoże nam coś zmienić:modlić się i wierzyć,że gdzieś tam pomagamy kolejnemu dziecku narodzić się.

Zapraszam Was do przyłączenia się do"Duchowej Adopcji".
Można znaleźć strony internetowe mówiące jak się przyłączyć,jak się modlić,jak i inne porady dla matek,które poroniły,oraz porady dla kobiet,które poddały się aborcji.
Tutaj podają Wam jedną z takich stron.
Otwórz i przeczytaj,nawet jak nie jesteś pewny zapisz sobie tą stronę na później,wierzą,że kiedyś się przyda.
A jeśli nadal nie jesteś przekonany to oglądnij ten film i sam osądź.


   Wierzę mocno,że"moje"adoptowane dzieciątko ma już około miesiąca i rośnie sobie zdrowo pod sercem jakiejś mamy.
            I Was zachęcam mocno do "Adopcji Duchowej".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Choroby dawne

Trochę dziwny ten tytuł,albo i nie.Sami się państwo mili przekonacie. No bo przez ten ostatni rok to tyle chorób się potraciło,a co niektóre...