Pomidory wyrosły wysoko i już widać na nich owoce,
Niestety,ale w tym roku miałam straszny najazd zielonych gąsienic,które zjadły brokuły i pory mi też gdzieś znikły.
Myślałam na początku wiosny o inspekcie,ale nie było funduszy i muszę znowu zmagać się z nieproszonymi gośćmi.
Ale najbardziej cieszy mnie,że ci nieproszeni goście nie obgryzają moich pachnących groszków,a mam ich naprawdę dużo i to chyba we wszystkich kolorach(a może ktoś z Was ma jakiś inny kolor?).
Co dzień czekałam z niecierpliwością-A może już wyrosły,a może już zakwitły-i wreszcie gdy wróciłam z wakacji,aż mnie powaliło.
Ich kolory i zapachy.Posiałam też łubin,który nie dał się ślimakom i wreszcie coś się tam wykluło.
Zawsze warto mieć nadzieję.Jak się coś posiało to na pewno wyrośnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz