czwartek, 4 października 2018

...dalsza historia...

     Nastepną książką jest"Biała królowa",która jest już historią córki Jakobiny Luksemburskiej- Elżbiety Woodville.

  Rozkochała ona w sobie młodego króla Edmunda(chociaż ludzie tamtych czasów mówią,że to przez czary),potajemnie bierze z nim ślub i po umocnieniu swojej pozycji w państwie król przyprowadza swoją żonę na zamek,a wraz z nią całą jej liczną rodzinę. 
Królowa wraz z wprowadzeniem się na zamek zaczyna szukać dobrych partii dla swoich sióstr i braci,żeby w razie niebezpieczeństwa mieć poparcie ze strony rodziny.
Nie podoba się to ludziom na ówczesnym dworze,bo uważają,że królowa rządzi krajem zza tronu króla,a z królem się nie dyskutuje.
Ach te wszystkie spiski,plotki i rzekome czary królowej i jej matki.
Ale życie królów nie jest usłane różami i oto po nagłej śmierci króla Elżbieta ukrywa się ze swoimi córkami w  podziemiach kościoła.Jej starszy syn jest przetrzymywany przez swojego wuja w Tower,a młodszego syna pod osłoną nocy wyprawia za granicę.
Ale to tylko książkowa wersja,bo tak naprawdę nie wiadomo co stało się z książętami w Tower.
       
      Kolejną częścią tej serii jest"Córka twórcy królów".

Jest to historia jednej z córek najpotężniejszego w tamtym czasie człowieka Ryszarda Nevilla ,który raz walczył z Edmundem przeciwko Małgorzecie Andegaweńskiej,by później odwrócić się przeciwko niemu i posadzić na tronie jego brata wraz ze swoją córką,a później zawiązać unię z Małgorzatą Andegaweńską i posadzić jej syna na tronie wraz ze swoją drugą córką.
Niestety nie udała mu się dokonać żadnej z tych rzeczy ponieważ Edmund,który był jego podopiecznym i uczył się dobrze strategii od kuzyna, pokonał go.
Anna po niefortunnym małżeństwie z księciem Edwardem zostaje szybko wdowom i dostaje się pod opiekę swojej siostry,która uważa ją za zdrajczynię i robi przykrości.
Dziewczyna ma szczęście,bo zakochuje się w niej młodszy brat króla i pomaga jej uciec.
Po latach udaje się jej zrealizować plan ojca i zostaje królową Anglii,nie na długo,ale jednak.
Zmarła parę miesięcy po śmierci swojego jedynego syna 16 marca 1485 w dniu,kiedy miało miejsce całkowite zaćmienie słońca.

     Kolejną kobietę,która odegrała swoją rolę w wojnie róż znajdziemy w książce "Czerwona królowa".

Znajdziemy tutaj kobietę walczącą o swoje przekonania,że to jej syn powinien zostać następnym królem.
Małgorzata Beaufort zapomniana założycielka rodu Tudorów.
Będąc trzynastoletnią dziewczyną zostaje poślubiona z mężczyzną dwa razy starszym od niej i szybko wdowieje,ale z jej małżeństwa rodzi się chłopiec-Henry Tudor.
Dzisiaj moglibyśmy powiedzieć,że była dewotką wiecznie klęczącą w kościele i przekonaną,że Bóg właśnie jej syna wybrał na króla Anglii.
Wysyła syna wraz z wujem za granicę,a sama spiskuje i mimo niesprzyjających jej czasów i za cenę wszystkiego chce posadzić swego syna na tronie.
I udaje się jej to mimo,że musiała prawdopodobnie dopóścic się zbrodni i ożenić swego syna z córką znienawidzonej przez siebie Elżbiety Woodville.
I to wszystko,by zaspokoić swoje ambicje,żeby mogła podpisywać swoje listy inciałami Margatet Regina.

   I ostatnią z tej serii książką jest"Biała księżniczka".
Najstarsza córka króla Edmunda i Elżbiety Woodville,która zakochana jest w swoim wuju królu Ryszardzie i planują wspólny ślub,ale niestety król ginie na polu bitwy a na tronie zasiada Henryk Tudor i to jemu Elżbieta musi oddać swoją rękę.
Nienawidzi swojego męża,nienawidzi swojej teściowej,niezgadza się z tym co się dzieje jej matce,ale pokornie przyjmuje swoją rolę,rodzi syna i kolejne dzieci.Z czasem nawet zakochuje się w mężu.
Ale jak już wiemy szczęście nie trwa wiecznie i pojawia się rywal,który podaje się za jednego z zaginionych książąt z Tower i jej brata.
To nie jest łatwy czas dla księżniczki,tym bardziej,że jej kuzyn a pretengent do tronu,który mógłby zagrozić Henrykowi jest uwięziony w Tower i już od wielu lat za namową kuzynki próbuje wyswobodzić kuzyna.
Niestety nie udaje jej się uratować brata,ani kuzyna,którzy zostają straceni,a i jej najstarszy syn Artur tuż po zaślubinach z księżniczką hiszpańską podupada na zdrowiu i umiera.

   Nasuwa się tutaj pewna refleksja, mimo,że damy dworu i królowe nie miały za dużo do roboty poza wyjściem dobrze za mąż i zrodzeniem syna,to i one miały wielkie ambicje i to nawet większe czasami niż ich mężowie lub synowie.

   Zapraszam Was do zgłębiania historii,bo naprawdę jest imponująca i pełna tajemnic,a kto nie lubi czytać to zapraszam na filmy z serii "Biała królowa"i"Biała księżniczka".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Choroby dawne

Trochę dziwny ten tytuł,albo i nie.Sami się państwo mili przekonacie. No bo przez ten ostatni rok to tyle chorób się potraciło,a co niektóre...