piątek, 2 września 2016

Bóg nie umarł.

        W ostatnich dniach miałam przyjemność obejrzeć drugą część tegoż filmu.
Niezbyt dobrze pamiętam pierwszą część.Wiem,że młody chłopak poszedł na studia i jeden z jego wykładowców na pierwszej lekcji zażyczył sobie,aby uczniowie napisali na kartce papieru deklaracje,że Bóg umarł.Młody student głęboko wierzący sprzeciwił się temu,a nauczyciel stwierdził,że skoro tak to ma trzy dni na udowodnienie jemu i klasie,że Bóg naprawdę istnieje.

      Jak można się domyśleć chłopak wygrał i udowodnił,że Bóg to nie jakaś tam legenda.
I tutaj dzieje się podobnie.

     Bohaterkami filmu są nauczycielka,która zajmuje się swym chorym ojcem i dziewczyna,której ginie brat.
Rodzice tejże dziewczyny postanawiają oddać wszystkie rzeczy syna na cele charytatywne i wtedy właśnie jego siostra znajduje Biblie i zaczyna ją czytać.
Jej niewinne pytanie zadane na lekcji o Jezusa nagrywa ktoś z klasy i zaczynają się"prześladowania chrześcijan".
Nauczycielka zostaje wezwana do derektora i poproszona o zadeklarowanie,że nie będzie szerzyć nauki chrześcijańskiej w szkole a wtedy nie straci posady.

      Kobieta się przeciwstawia i sprawa trafia do sądu ponieważ rodzice dziewczyny nie życzą sobie,aby ich córka miała jakiekolwiek styczność z religią(smutne,a każdy prawnie ma dostęp do każdej wiary jaka mu się podoba).
Jest w tym filmie wiele naukowych udowodnień,że Jezus był postacią autentyczną,został ukrzyżowany i zmartwychwstał.
Przed sądem stawiają się uczeni,którzy poświadczają prawdziwość istnienia takiej postaci i naukowe tego dowody.

     To jest zawsze coś co mnie nurtuje,a życie pokazało już nie raz jak osoby nie mające nic wspólnego z religią nagle zaczynają wierzyć (przypadek dziewczyny,której rodzice nie chcieli,żeby ich córka miała coś wspólnego z wiarą,a w pierwszej części córka muzułmanina,która słucha ewangelii nagranej na kasecie).
Jaka siła drzemie w tej religii,że takie coś się wydarza.
Gazety i telewizja  umieją tylko mówić o kolejnych zabitych na ulicach naszych ulic,a kto informuje nas,że muzułmanin się nawrócił-to w końcu nie jest top temat i się nie sprzeda.

    Dziwi mnie fakt,że chrześcijaństwo jest tak piętnowane,że nie można odpowiedzieć komuś na lekcji na jego pytanie,a pozwalamy żeby muzułmanie uczyli swojej religii na ulicach miast.(Widziałam takie praktyki w Londynie). 
Chrześcijanie nikogo nie atakują,nikogo nie zabijają na ulicach miast,nie narzucają swojej religii,a jednak to jest najbardziej prześladowana religia.
Sam Jezus powiedział do płaczących niewiast,żeby nie płakały nad nim tylko nad swoimi dziećmi,i że kto wierzy w niego będzie prześladowany.
No cóż,taki już chrześcijan los.
Pamiętajmy tylko:"Nie bójcie się tych,którzy zabijają ciało,lecz duszy zabić nie mogą.Bójcie się raczej Tego,który duszę i ciało może zatracić w piekle.(...)Do każdego więc,kto się przyzna do Mnie przed ludźmi,przyznam się i Ja przed moim Ojcem,który jest w niebie."(Mt.10,28-33).

                       Miłego oglądania!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Choroby dawne

Trochę dziwny ten tytuł,albo i nie.Sami się państwo mili przekonacie. No bo przez ten ostatni rok to tyle chorób się potraciło,a co niektóre...