piątek, 12 sierpnia 2016

Na sportowo.

      Olimpiada trwa w najlepsze,a ja nie widziałam nawet jej otwarcia.
Pierwszy powód:nie mam telewizora;
drugi powód:nie mam już ochoty oglądać jak państwa się"budują"na olimpiadę kosztem innych,a potem Ty podatniku i Twoje dzieci będziecie spłacać przez lata.

    Czy sport  jest zdrowy?
No co  za pytanie,jasne,że tak.

   Ale tak naprawdę zdrowy?
Gdy tak spojrzymy na różne,liczne afery z udziałem"koksiarzy"to dochodzimy do wniosku,że to nie jest takie zdrowe.
Zresztą po co im to,żeby zdobyć medal,bo trudził się przez cztery lata i trenował żeby go w końcu zdobyć.
Tylko po co ci ten medal skoro...są wielcy sportowcy,którzy teraz żebrają lub mają pracę nie najlepiej płatną.
Też tacy są,wystarczy poszukać w internecie.
Są też tacy,którzy są naprawdę dobrzy i nie biorą żadnych dopalaczy,ale opinia publiczna tak naciska i gazety tyle wydają oświadczeń o tym,że na pewno on/ona bierze,że nie przyjmujemy do wiadomości żadnej innej informacji oprócz tej,którą nam podaje prasa i telewizja.
Sprawdziłam to kiedyś na sobie.
Trudne,bo nasza świadomość jest ukierunkowana na to,że to co w gazecie i telewizji to prawda,wszelka prawda i biada jeśli się z nią nie zgadzasz.
Mówiąc to mam tu na myśli naszą biegaczkę narciarską Justynę Kowalczyk.
Czy nie była torpedowana przez rywalki,że ona na pewno coś"bierze"?
Ciekawe tylko,że wszystkie jej wyniki wychodziły"czyste".
Może naprawdę dziewczyna ma talent a innym nie chce się nawet trenować,więc lepiej kogoś oczernić.

    Jest też bardzo znany kolarz Lance Amstrong.
No jak to  może być możliwe,że on wygrał tyle razy z rzędu?
On musiał coś brać.
Został tak storpedowany i zagadany przez wszystkie media,że w końcu powiedział,że coś tam jednak"brał".
Tylko czy to prawda?
Polecam przeczytać książkę:

a potem spróbujcie zrobić sobie taki test np.wasze dziecko przychodzi ze szkoły i mówi wam,że wreszcie dostało dobrą ocenę z testu historii.Za pierwszym razem mu nie wierzycie,bo wiecie,że on tylko ma mierne oceny i to nie tylko z historii i pierwsza Wasza myśl to:
-Przyznaj się że ściągałeś!
-Nie ściągałem.
-Na pewno ściągałeś,bo nigdy nie uczysz się jak ci mówię!
-Ale ja nie ściągałem.
-Lepiej się przyznaj.
-No dobrze.Bartek pokazał mi trochę jego odpowiedzi.
I wreszcie powiedział to co chcieliśmy usłyszeć.
A może test był tak łatwy,że wystarczyło zapamiętać parę zdań z lekcji.
I tu podam mój przykład.
Nie lubiłam historii,a wręcz nienawidziłam a tym bardziej się uczyć.
Pewnego dnia na lekcji robiliśmy tabelę jaka grupa młodych wojowników w czasie powstania Warszawskiego należała do jakich grup politycznych.
Parę dni później mieliśmy test-zrobić dokładnie taką samą tabelkę.
Dobra pamięć wzrokowa i się udało,byłam wśród prymusów (na jeden dzień).

   Jeszcze jeden przykład?(też testowałam na sobie).
Proszę bardzo.
Mąż wraca późno z pracy,dzwoniliśmy,ale nie odpowiada,nawet nie raczy zadzwonić,że wróci później,niecierpliwimy się i wreszcie kiedy on nas wita w progu naskakujemy na niego:
-Czemu wracasz tak późno?Dlaczego nie odbierasz telefonu,gdy do ciebie dzwonię?
-Był wypadek na drodze i musiałem długo czekać w korku a telefon mi się rozładował.
-Już akurat ci uwierzę?To ta nowa sekretarka wpadła ci w oko.No powiedz?
-Ależ coś ty.Czy ty mnie posądzasz o coś?Kochanie,ale...
-Ty mi  tutaj nie zamydlaj oczu.Na pewno masz z nią romans?
Czyż nie,drogie panie?
Wiemy,że coś jest nie tak,nie po naszej myśli dlatego zaczynamy atakować daną osobę PRAWDĄ,którą CHCEMY USŁYSZEĆ,a nie którą Ona nam powie.
I nie jest dla nas ważne,że ta osoba tego nie zrobiła my i tak chcemy usłyszeć tylko -jak to nazywam-NASZĄ PRAWDĘ.
Bo może naprawdę nasz biedny mąż stał w korku i miał wyładowaną komórkę.

    A ponieważ media zdominowały nasz świat i nasze życie chcemy usłyszeć tylko prawdę,którą podają nam media.
W końcu lepiej jest sięgnąć po gazetę,lub zajrzeć do Facebooka co też tam o kimś napisali.
A czy to prawda czy nie,którz się tym interesuje.Ważne,że wiadomość się sprzedaje.
Ale wróćmy do sportu.
Powiem tak:
"Najlepszy sport to ten,kiedy nie musimy rywalizować".


1 komentarz:

  1. Tak....z tym masz rację, że chcemy usłyszeć to co sobie uroimy w głowie i nie przyjmujemy żadnej innej odpowiedzi. Też się czasami na tym łapę chociaż staram się innym wierzyć, a o mediach już szkoda pisać, dawno przestałam wierzyć!

    OdpowiedzUsuń

Choroby dawne

Trochę dziwny ten tytuł,albo i nie.Sami się państwo mili przekonacie. No bo przez ten ostatni rok to tyle chorób się potraciło,a co niektóre...